znowu cisza.
Komentarze: 0
patrz znowu nie mam ochoty jeść, nie mogę usnąć, nie chce nawet nic mówić. nie mam siły.
nie z lenistwa, nie ze zmęczenia. po prostu chce mi się ryczeć z powodu mojej sytuacji.
bo jak się może czuć dziewczyna dwa miesiące przed ślubem cywilnym? powinnam byc szcześliwa? cieszyć się że będe już na zawsze z moim lubym?
tia. zajebiście się ciesze.
kończe prace dwa tyg przed czasem, szef jest wyrozumiały, atmosfera spoko.
zawsze chodzi o kase.
zawsze.
to jest powód nr 1 do kłotni, nie odzywania się, czy po prostu zajebistego doła.
nie cierpie słowa depresja.
zaczyna i być wszystko jedno -począwszy od głupot w stylu- golenie nóg.
a skończywszy na tym jak ma wyglądać moje zasrane zycie
a przynajmniej to w najbliższym czasie.
śmieszne no nie?
wstydzić się -powiedzieć przyjaciołom i rodzinie że się boje- że mnie stłamsi życie tam- z mężem i teściową- a nie boje się tego napisac tu.
może przez to- że mama tego prędko nie przeczyta, ojciec na pewno nie, brata t nie interesuje, a moje przyjaciółki no cóż-one też mają swoje zycie.
rycze.
śpie z nerwów może po 4 godz.
na razie nic nie ma sensu.
obgryzlam paznokcie. znowu.
pokornie uśmiecham się bo tak jest lepiej-przynajmnie nie musze sie tłumaczyć.
Dodaj komentarz