Kategoria

Czasem jest śmiesznie, strona 1


kwi 26 2011 UP!
Komentarze (0)

wydałam trochę, kupiłam fat burnera, pije płyn na zneutralizowanie łaknienia, do pracy poszłam na nogach i wrociłam na nogach...

zastałam stłuczoną przez psy doniczkę. powiesiłam pranie i co?

humor troche lepszy. pogoda jakaś lepsza.

posprzątam biurko, przebiore się w domowy dres i biorę się do pracy.

adelkamagdalenepe   
kwi 21 2011 jajoooooo!
Komentarze (0)

i sprzątanie wrze. w sobote umyłam okno.. dlaczego dopiero teraz? -bałam się że jeszcze zdąrzy SIĘ zachalapać z góry z innego źrodła niż deszcz.

kurze wytarte, pranie zrobione, w szkole byłam, kryształy umyte. buty posegregowane. jakby się uprzeć to jeszcze przed pracą zdąrzyłabym ciuchy posegregować. i chyba sie zainteresuje.... może xD

albo!

muszę oddać książki do biblioteki. a przynajmniej jedną. bo mi kare przywalą.

jeszcze koszule wyprasuje i śmigam do biura.

są takie momenty że nie cierpie świąt.

ale nie ze wzgledu na sprzątanie, zapchane sklepy jakby miałby być koniec świata, ten cały komercyjny szum, w którym uczestniczymy wszyscy.

nie cierpie świąt, bo zawsze przed nimi w domu jest nerwowo.

kłotnie są w każdej rodzinie, tylk onie kazdy potrafi się do nich przyznać, a moja przyznaje się do nich głośno, podczas i po nich.

zabawne, że jest nas zaledwie 30 sztuk, a tak na prawdę jest nas 3 do 4.

adelkamagdalenepe   
kwi 16 2011 potrzebuje prace.
Komentarze (0)

śmieszne. kończe architekture i nie mam konkretnej pracy. za 3miesiące wyjeżdzam na stałe za granice. i co? i nie zmienia to faktu że nie mam pracy w której mogłabym się w pełni spełnic.

grafika, logo, aranżacja, architektura.

adelkamagdalenepe   
kwi 10 2011 dziękuję-proszę o jeszczę.
Komentarze (0)

te słowa mam w głowie, gdy na niego patrzę. dziwne- że gdy miałam 17 lat nie myśąłam w rzaden podobny sposób. nie myślałam o nim, o związku, o małżeństwie.

im bliżej tego dnia, tym jednocześnie bardziej boję się i cieszę. bo w zasadzie nie zmieni się nic- formalnie będę jego żoną, a on moim mężem, wszyscy będą czekali na nasze dzieci, a my razem będziemy brnąć w współne życie z dnia na dzień a późenij w lata.

nie boję się rutyny. z nim cięzko o nią.

wystarczy sie tak na prawdę przestawić- zacząć widzieć wiecej detali w tym co mamy na co dzień co robimy, a wtedy każdy dzień staje się inny, trochę lepszy lub gorszy. 

mogłabym pisać jak żyć, bez i z depresją, ale ja wiem-że nie ma na nią innego lekarswtwa jak własnie to- cieszyć się z tego że otwarło się rano oczy mimo wieku, cieszyć się z słodkiej herbaty, z chłodnego deszczu, z trawy pod bosymi stopami.

ja dodatkowo mam właśnie mojego Adriana, moją mame, brata, i niunie. nikt mi nie jest bliższy niż te trzy osoby i psiak.

najbardziej boję się nie ich straty- ale tego że mogę o nich zapomnieć.

czasem jest śmieszenie- to prawda.

adelkamagdalenepe   
kwi 10 2011 niunia^^
Komentarze (0)

od kiedy wróciłąm z urlopu nie odstępuje mnie na krok, śpi na kolanach, obok, albo na poduszce gdy sie rano budzę. chyba za dużo jej pozwalam.

http://www.garnek.pl/adelka/a <<reszta tutaj.

adelkamagdalenepe   
kwi 10 2011 jajka;]
Komentarze (0)

obiecałam i wrzucam-na razie zaprzestaniemy temu hobby-z powodu braku szpilek ^^ gdzieś pewnie w środku tygodnia usiądziemy z mamą i skończymy reszte. wyglądają ciekawie. a w zasadzie jak wielkie kolorowe szyszki;]

adelkamagdalenepe   
kwi 10 2011 PS!
Komentarze (0)

wrzucam-kiedyś znalazłam gdzieś w sieci. i doszłam do wniosku- że kiedyś ps wyglądał właśnie tak.cieszę się że pracuje na kompie xD

adelkamagdalenepe   
kwi 01 2011 buah
Komentarze (2)

i siedze tutaj, smiech na sali foto montaz.jeszcze 5dni i wrcam do polski. a tym czasem znikam.

adelkamagdalenepe