Komentarze (0)
wydałam trochę, kupiłam fat burnera, pije płyn na zneutralizowanie łaknienia, do pracy poszłam na nogach i wrociłam na nogach...
zastałam stłuczoną przez psy doniczkę. powiesiłam pranie i co?
humor troche lepszy. pogoda jakaś lepsza.
posprzątam biurko, przebiore się w domowy dres i biorę się do pracy.