Komentarze (0)
czasem jest źle. zasadniczo nie jest różowo.
jutro wyjeżdzam, od soboty pewnie będę mogła porzegnać się z polskimi znakami.
koniec z ą i ę i ż i ś... i takimi tam.
spakowałam koffer. teczke, jutro jakis podręczny. wyspie się, wypije kawe zjem, ostatni z rodziną przed wyjazdem i ok 17 powinnam być juz w drodze.
lepsze perspektywy?
ha. pewnie tak.
dziś gadając po angielsku i niemiecku mieszając doszło do mnie że to tylko przeprowadzka.
TYLKO>versprochen
mże zapuszcze paznokcie, włosy na głowie rosną jak chcą.
zastanowie się później kto zniesie moją walizke.
ostatni raz posprawdzam cy wszystko wzięłam i heja banana;]
dziwnie było przejrzeć ostatnie 4 lata, mając juz tego inzyniera, wywALIĆ 3/4 i cieszyć się że bierze się co nalezy.
see we soon suesse.