ok. zasada szklanki mleka- polega na zmianie dnia w ciągu 90 sekund.
a mianowicie- na przykladzie jaki ja poznałam:
On wstał wcześniej, czytajac gazete czekał aż wstaną jego dzieci,
córka zaspała, zbiegła na dół trącając szklankę z której pił ojciec
zawartość blała jego i gazete
on zaareagował gwałtownie krzycząc
później poszedł do pracy gdzie z już po psutym humorem
wściekał sie na byle co i tak było cały dzień
tak na prawdę wszystko to dzieje się w niecałe półtora minuty, w które on nie musi reagować agresywnie zmieniając swój cały dzień-
nie krzycząc, reagując spokojniej nie psuje sobie humoru
nie krzyczy na innych itp itd
ominęłąm kwestie którą wie kazdy-
agresja budzi agresje
a ona w dowolny sposób toczy się jak zósemkowane koło od roweru.
wierzę że wszystko da sie zmienić jeśli sie chce.
a placebo?
do końca nie jestem pewna czy ten sposób to tez placebo ale wiem na pewno że będąc chorym można przestawić sie psychicznie by choć nastawić się pozytywnie na ciąg dalszy.
ale i -to właśnie ta kwestia która mnie nurtuje- jesli bardzo wierzy się w jakieś odczucia, uczucia, zasady, morały to w końcu ciało i rozum sie przestawiają się na wmawiany cykl.
więc? wmawiajmy sobie że jest inaczej.